gość

[Relacja] KSIĄŻNICA BESKIDZKA W BIELSKU-BIAŁEJ

Artur Barciś w Książnicy Beskidzkiej

gość5 września w Książnicy Beskidzkiej odbyło się pierwsze, po wakacyjnej przerwie spotkanie autorskie. Gościem bielskiej biblioteki był znany, lubiany i ceniony aktor, Artur Barciś, który tym razem wystąpił w roli pisarza, opowiadając o wydanej w 2011 roku książce Rozmowy bez retuszu. Książka jest wywiadem – rzeką, rozmową jaką z aktorem przeprowadziła Marzanna Graff. Spotkanie poprowadziła Alina Macher.

Artur Barciś znany z wielu ról teatralnych czy filmowych, na stałe wpisał się do kanonu filmografii i sceny polskiej. Jego role, choć drugoplanowe są niezwykle wyraziste, często wstrząsające, pozostające na długo w pamięci widza. Sam Barciś podkreślał, że już w dzieciństwie wiedział, kim będzie w przyszłości. Swoje powołanie odkrył bardzo wcześnie – w szkole podstawowej w Rędzinach koło Częstochowy zapisując się do chóru szkolnego, w którym został solistą. Choć, jak sam podkreślał, jego szkolne lata nie były usłane różami – z racji niewielkiej postury, był często gnębiony przez kolegów – gdy wkraczał na scenę, dostawał skrzydeł. Sprawiał, że nie tylko wszyscy słuchali go z zapartym tchem, ale ci, dla których był pośmiewiskiem, oklaskiwali go.

spotkanie

Scena już w tak młodym wieku, dawała mu poczucie bezpieczeństwa, dzięki występom czuł się ważny. Brał udział we wszelkiego rodzaju akademiach, konkursach recytatorskich, na których mógł zaprezentować swój talent. Wybór uczelni był oczywisty – musiała to być Akademia Teatralna. Barciś rozpoczął studia na wydziale aktorskim łódzkiej PWSFTviT. Nikogo tam nie znał, nie miał żadnych znajomości, które ułatwiłyby mu nie tylko studenckie życie, ale późniejszy start. Jak sam mówił, wielkie miasto go onieśmielało, wręcz przerażało – ludzie, świat artystyczny. W błyskawicznym tempie on, chłopiec z prowincji, musiał wszystko nadrabiać. I choć był jednym z najlepszych studentów na roku, a studia ukończył z najlepszymi notami, jako jedyny po przedstawieniu dyplomowym nie otrzymał angażu w żadnym z teatrów. Nie poddał się i postanowił zawojować Warszawę. Odważnie ruszył do stolicy, by, po pewnych perturbacjach, otrzymać angaż w Teatrze Na Targówku (dzisiejszy Teatr Rampa), w którym pracował przez dwa lata. Jego marzeniem była praca w Teatrze Ateneum. Po raz kolejny udowodnił, że chcieć to móc – od 1984 roku pracuje właśnie w tym teatrze.

aktor

Artur Barciś na spotkaniu mówił, że jest aktorem drugoplanowym, charakterystycznym, obdarzonym takimi, a nie innymi warunkami zewnętrznymi, często uniemożliwiającymi mu otrzymanie roli pierwszoplanowej. Dla takich aktorów nie ma zbyt wielu ról i to właśnie epizodami muszą udowadniać swój talent. Sam Barciś mówił o aktorstwie jako kreacji, wyzwaniu przed jakim stoi aktor, by stworzyć zupełnie nową postać, która z nim samym nie ma nic wspólnego. Taka postać, mówił Barciś, winna być wykreowana, ale maksymalnie prawdziwa i wiarygodna.

Aktor chętnie odpowiadał na pytania i zachęcił publiczność do wspólnej zabawy, której celem było uzmysłowienie zebranym, jak wygląda aktorska praca nad dykcją.

spotkanie

W trakcie spotkania, podczas którego śmiech mieszał się z zachwytem i gorącymi oklaskami, Artur Barciś wielokrotnie podkreślał, że warto nie tylko mieć marzenia, ale i realizować je. Trzeba wierzyć, że wszystko można osiągnąć, wystarczy tylko chcieć. A on jest tego doskonałym przykładem.

spotkanie

logosSpotkanie odbyło się w ramach grantu Literacki Orient Express, dofinansowanego ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach Programu Partnerstwo dla Książki.