[Relacja] BIBLIOTEKA ŚLĄSKA W KATOWICACH

26 września 2022 r. zorganizowano spotkanie dla pracowników Biblioteki Śląskiej w Katowicach, podczas którego uczestnicy projektu „Erasmus + Bibliotekarze = Nowe Technologie podzielili się swoimi wrażeniami i zdobytym doświadczeniem. Poniżej prezentujemy relację uczestnika kursu językowego w Irlandii. Zachęcamy do lektury.

No worries! Go on Erasmus+!

W dniach 10-23 lipca 2022 roku czworo bibliotekarzy z Biblioteki Śląskiej uczestniczyło w wyjeździe do Cork w Irlandii. 2-tygodniowy kurs języka angielskiego, w którym uczestniczyli odbył się w ramach projektu „Erasmus + Bibliotekarze = Nowe Technologie” finansowanego ze środków Erasmus+, programu Unii Europejskiej wspierającego międzynarodową wymianę edukacyjną. Projekt autorstwa Magdaleny Gomułki, instruktorki z Biblioteki Śląskiej, miał na celu podniesienie kompetencji pracowników biblioteki poprzez zapoznanie się z działalnością bibliotek w Szwecji, kursy specjalistyczne w Niemczech i Włoszech, natomiast pobyt w Cork umożliwił poprawienie umiejętności językowych jego uczestników.

Wyjazd rozpoczął się niedzielnym lotem z Poznania do Cork – drugiego po Dublinie, lecz znacznie od niego mniejszego portu lotniczego Irlandii. Po szybkim przejeździe taksówką z lotniska do centrum miasta sprawnie zakwaterowaliśmy się w akademiku University College Cork. W rezerwacji noclegu pośredniczyła szkoła, w której uczęszczaliśmy na lekcje angielskiego – Active Centre of English Training (ACET). To znacznie ułatwiło nasze przygotowania, mieliśmy bowiem możliwość sami wybrać szkołę, w której chcieliśmy się uczyć i dopełnić wszystkich formalności związanych z rezerwacją i opłaceniem kursu, a także zorganizować podróż i nocleg. Już te zadania były okazją do nawiązania kontaktu – na razie mailowego – z naszymi gospodarzami w języku angielskim. Wczesnym wieczorem dnia poprzedzającego kurs znaleźliśmy czas na zapoznawczy spacer po mieście, a już w poniedziałek z rana udaliśmy się na pierwsze zajęcia w ACET. Zajęcia odbywały się siedzibie ACET oraz sąsiadującym z nią Christian Brothers College, ze względu na dużą liczbę kursantów (około stu jednocześnie) w okresie wakacyjnym.

Przed rozpoczęciem zajęć napisaliśmy test, aby określić nasz poziom znajomości języka i przedzielić nas do odpowiednich grup. Jednak jeśli uczestnik po kilku lekcjach uznawał, że poziom jest dla niego zbyt wysoki lub niski, mógł prosić o przeniesienie do innej grupy. Lekcje odbywały się przez 2 tygodnie, od poniedziałku do piątku, od 9:00 do 13:00 i były prowadzone przez native speakerów z Irlandii, ale także Wielkiej Brytanii i USA, w klasycznej formule rozwijającej znajomość słownictwa, gramatyki, umiejętności operowania językiem w mowie i piśmie, przy wykorzystaniu podręczników przekazanych nam na miejscu. Zajęcia przedpołudniowe odbywały się w kilkunastoosobowych grupach. Dodatkowo od wtorku do czwartku, od 14:00 do 16:00 braliśmy udział w zajęciach konwersacyjnych, w grupach po kilka osób, na których ćwiczyliśmy umiejętność swobodnej rozmowy na wybrane tematy, argumentowania itp.

W kursach uczestniczyli goście z wielu krajów europejskich: Francji, Belgii czy Szwajcarii, a także Azji i obu Ameryk. Możliwość kontaktu z osobami pochodzącymi z tak wielu krajów i kultur pobudzała ciekawość i zachęcała do kontaktu i prób jak najlepszego wykorzystania języka angielskiego w rozmowie, pozwalała też osłuchać się z różnymi akcentami.

Programy zajęć w naszych grupach stanowiły oczywiście niewielki wycinek materiału z wykorzystywanych podręczników, przeznaczonych do opanowania podstaw znajomości języka na danym poziomie, jednak szczególną wartością tych zajęć był kontakt w języku angielskim zarówno z innymi kursantami – władającymi różnymi od naszego językami ojczystymi, jak i native speakerami – lektorami, którzy przekazali nam też mnóstwo wiedzy o lokalnych zwyczajach językowych, zwłaszcza w Irlandii, ale i innych krajach anglojęzycznych.

Wreszcie „po godzinach” testowaliśmy nasze umiejętności językowe w najróżniejszych codziennych sytuacjach, na ulicy, w sklepie, kawiarni czy autobusie, przy okazji poznając język codzienny Irlandczyków, którego słownym symbolem stał się dla nas popularny zwrot „no worries”, odpowiednik naszego „bez obaw” lub „nie ma sprawy”, który słyszeliśmy niemal tak często, jak „Hello!”. Niezbyt często musieliśmy się mierzyć z trudniejszym do zrozumienia akcentem irlandzkim, bo pracownicy usług zwykle posługiwali się dosyć czytelnym i poprawnym angielskim.

Czas wolny wykorzystywaliśmy najlepiej jak potrafiliśmy, zwiedzając Cork i kilka miejscowości w regionie, na co pozwalały wolne popołudnia w piątek i poniedziałek oraz weekend. Fascynujące było poznawanie innych niż nasze krajobrazów: bezkresnych zielonych pastwisk czy miejskich pagórków obsianych zabytkowymi, często kamiennymi domami, smakowanie lokalnej kuchni, przypadkowe spotkania z serdecznymi mieszkańcami Cork.

Wyjazd do Irlandii był dla nas przygodą, okazją do poznania odległego kraju, jego kultury i oczywiście języka, funkcjonowania w otoczeniu anglojęzycznym. Dzięki komunikacji w języku angielskim z ludźmi z całego świata, mogliśmy poznać podobieństwa i różnice między nami. Pobyt w Irlandii i kurs angielskiego ośmieliły nas do kontaktu z ludźmi z innych krajów, dały nam przekonać się, że to nic trudnego, że wiele nas łączy i że warto wyjść poza „swoje podwórko”. Sądzę, że te doświadczenie zaowocuje śmielszym i aktywniejszym wykorzystaniem języka zarówno w codziennej pracy zarówno z obcojęzycznym czytelnikiem, jak i zagranicznymi partnerami, zachęci nas także do kontynuacji nauki i szukania sposobów na bardziej żywy kontakt z językiem, a w zasadzie – z drugim człowiekiem.

Nadesłał: Stanisław Korfanty, Biblioteka Śląska