Ludzie o złotym sercu
w Konsulacie RP w Sztokholmie
Rok kulturalny 2017 rozpoczął się dla polskiej emigracji w Szwecji pięknym wydarzeniem; pełnym muzyki, poezji i wewnętrznego ciepła. Otóż w sobotę 21 stycznia o godzinie 19.00 w sali reprezentacyjnej Konsulatu RP w Sztokholmie odbyła się promocja książki Jolanty Szutkiewcz pt. Ludzie o złotym sercu. Subtelne, różnobarwne serce, zdobiące białą okładkę tomu, oddaje klimat życia tamtejszej Polonii, która dyskretnie, bez poklasku daje swe serce Polakom w kraju i nie tylko. Przez lata jakie autorka spędziła w Szwecji nazbierało się wokół niej wiele osób, które podziwiała, ale też którym była za coś wdzięczna, coś od nich otrzymała: czasem było to poparcie w sprawie pracy, czasem uczynny gest, innym razem owocna współpraca na rzecz biednych, chorych lub pokrzywdzonych. Kolejne doświadczenia sprawiły, że Jolanta Szutkiewicz odważyła się nie tylko pisać, tłumaczyć, ale też wydawać swoje książki. Tak w 2010 roku do rąk czytelników trafiły Biało-czerwone goździki i WRONa. Wspomnienia żony internowanego, i tak po kilku latach znów można było się spotkać na wieczorze z jej książką. Tym razem nie pisała o sobie, oddała głos innym i w ciekawej konwencji zaprezentowała sylwetki siedmiorga – jej zdaniem – niezwykle ważnych postaci emigracji polskiej w Szwecji. Szutkiewiczowa, obserwując jak dawna polska diaspora się kurczy, jak kolejne osoby odchodzą do Pana, jak nie ma następców, którzy chcą tworzyć kulturę polską w Szwecji, postanowiła ocalić od zapomnienia choć parę nazwisk, choć kilka wydarzeń, które związane są z bogatym życiem tutejszej Polonii. Z racji tego, że w publikacji wspomniano wiele osób, które tworzyły m.in. Kongres Polaków w Sztokholmie, ale też znały bohaterów książki – w zabytkowych wnętrzach konsulatu pojawiła się śmietanka towarzyska polskiego Sztokholmu z konsulem Grzegorzem Jagielskim na czele.
Wieczór prowadziła Joanna Janasz – na co dzień emigracyjna działaczka i nauczycielka języka polskiego, która z najdrobniejszymi szczegółami dopracowała niespodzianki i oprawę artystyczną wieczoru. Spotkanie rozpoczęło się tradycyjnie od przywitania gości ze szczególnym uwzględnieniem bohaterów książki, którzy przybyli na uroczystość. W pierwszym rzędzie siedziała żywiołowa Janina Smejkalowa, fundatorka wielu stypendiów dla biednej i zdolnej młodzieży, a także Mieczysław Nycz, który wielokrotnie wysyłał transporty z pomocą humanitarną dla rodaków w Polsce. Rozdzielał ich równie nobliwy Adolf Szutkiewicz – mąż autorki, ale przede wszystkim działacz solidarnościowy, internowany niegdyś w Wierzchowie Pomorskim i Strzebielinku. Adolf i Mietek (takiej formy imienia używa autorka w książce), przyjaźniąc się, od lat wspierali rodziny opozycjonistów, szpitale, domy dziecka i domy pomocy społecznej. W drugim rzędzie cicho i niepozornie usiadła gwiazda sztokholmskiej polonistyki prof. Ewa Teodorowicz-Hellman, która do swych największych sukcesów naukowych może zaliczyć badania kolekcji tzw. poloników. Pozostali bohaterowie niestety nie dotarli z ważnych powodów. Największy niepokój wzbudziła nieobecność Janiny Ludawskiej, która niedawno skończyła 95 lat…
Joanna Janasz zaprezentowała dorobek literacki i tłumaczeniowy autorki Ludzi o złotym sercu, po czym przeszła do zadawania pytań o genezę, myśl przewodnią książki i inne kwestie warsztatowe. Najciekawsze i zarazem najtrudniejsze były te tematy, które Jolanta Szutkiewicz poruszyła w swoich rozmowach z opisanymi postaciami. Prowadząca wykorzystała listę pytań jakie otrzymali Bukowscy, ks. Flakiewicz i inni, by tym razem to ich autorka musiała uchylić rąbka tajemnicy i opowiedzieć o najważniejszych osobach i wydarzeniach w swoim życiu, o tym, kto wpłynął na jej serce, na jej życiowe wybory i chęć pomagania innym. Pisarka przyznała, że teraz rozumie jak trudne kwestie poruszyła i dlaczego bohaterowie jej książki tak opornie na nie odpowiadali.
Rozmowę dwóch Pań uzupełniła lektura wierszy Jolanty Szutkiewicz w znakomitych interpretacjach Elżbiety Ostrowskiej-Barczyk i Danuty Rodziewicz. Wieczór uświetniły też popisy wokalne wspaniałej sopranistki Nadji Koleckiej przy akompaniamencie Macieja Kluzy, a także występ duetu – wiolonczela: Karolina Schönbeck i Maciej Kulz: fortepian.
Choć prowadząca Joanna Janasz nie przewidziała dyskusji z przybyłymi na wieczór gośćmi, pozwoliła zabrać głos dwóm osobom – po pierwsze autorce posłowia do książki Ludzie o złotym sercu i jednemu z bohaterów. Jako autorka tekstu podsumowującego ideę i rolę promowanej książki wypowiedziałam się ja we własnej osobie. Podkreśliłam jak ważna dla Polaków jest działalność literacka takich osób jak Jolanta Szutkiewicz, gdyż my w kraju często nie doceniamy swojej Ojczyzny i nie wiemy, jak ludzie na emigracji kultywują Polskość i niosą po cichu pomoc rodakom. Moja wypowiedź została nagrodzona wielkimi brawami, co dało mi poczucie zgody na dalszą pracę wśród emigracyjnych twórców, po spotkaniu usłyszałam wiele życzliwych słów, nawet kilka osób zgłosiło chęć przesłania swoich utworów do recenzji lub redakcji. Drugi, tym razem nieplanowany głos zabrał Mieczysław Nycz. Książkowy Mietek jest postacią kluczową dla tomu – to jego postawa i działalność zainspirowały Szutkiewiczową do pisania o emigracji w tej formie jaką ostatecznie przybrała jej publikacja – zbioru etiudek, zbudowanych z wywiadów, relacji, opinii i wątku fabularnego… Mieczysław Nycz to dziś starszy, schorowany Pan, trudno dostrzec w jego sylwetce tę werwę, krzepę i determinację, która sprawiła, że całe tiry darów spływały do Polski z pomocą humanitarną od lat 80. Jego słowa wzruszyły wszystkich obecnych, wzmocniły tylko przekonanie o konieczności dokumentowania wspaniałych życiorysów polskiej emigracji w Szwecji. Oby tom Jolanty Szutkiewicz otworzył drogę następcom, którzy ocalą od zapomnienia dzieło tych wszystkich „ludzi o złotym sercu”, którzy dotąd nie usłyszeli głośnego dziękuję…
Za swą nieobecność przeprosili autorkę Janusz i Barbara Bukowscy, którzy zaskakując wszystkich na pamiątkę wspólnego spotkania „w książce” podarowali piękne misie pozostałym bohaterom książki – Mietkowi (Mieczysław Nycz), Jance (Janina Smejkalowa), Janeczce (Janina Ludawska), Ryszardowi (ks. Ryszard Flakiewicz) i Ewie (prof. Ewa Teodorowicz-Hellman), a także innym, którzy byli zaangażowani w organizację i uczestniczyli w wieczorze Jolanty Szutkiewicz.
dr Edyta Antoniak-Kiedos
Biblioteka Śląska w Katowicach
Zdjęcia: Krzysztof Marianiuk